2-9 czerwca 2012 r.
Tradycją stało się dla obu pierwszych klas gimnazjalnych PG9, że początek czerwca to dla nich wyjazd integracyjny do Unieścia organizowany przez Towarzystwo Szkół Twórczych. Teraz mieliśmy okazję spotkać się z uczniami m. in. z PG 13 w Wałbrzychu, z gimnazjum dwujęzycznego z Tarnowa, ale także z naszymi młodszymi kolegami z PSP 14 w Opolu.
Sama podróż trwała ok. 9 godzin. Mieliśmy zarezerwowany cały wagon od PKP Intercity (68 osób), więc nie było problemów z miejscami. Każdy dogadał się co do przedziałów i wszystko przebiegało sprawnie. Po przyjeździe mieliśmy obiadokolację i resztę czasu na odpoczynek - a kto chciał, szedł na plażę przywitać się z morzem.
Dni wyglądały podobnie i mijały bardzo szybko: poranna "przebieżka" lub joga o 7:30, śniadanie po 8, zajęcia zorganizowane/wyjście na plażę, obiad, znów zajęcia zorganizowane, kolacja i prezentacja jednej ze szkół uczestniczących w obozie.
Jedzenie i warunki socjalne - jak wiadomo, sztuką jest podejść do każdego indywidualnie mając do czynienia z nie dość, że ponad 60-osobową grupą, to jeszcze w wieku gimnazjalnym. Tak czy inaczej warunki te jakoś wcale nie zmieniły sympatycznej atmosfery na całym obozie.
Myślę, że zdjęcia wyrażą więcej niż tekst... zapraszam do oglądania zdjęć. :)
powrót do strony głównej
Tradycją stało się dla obu pierwszych klas gimnazjalnych PG9, że początek czerwca to dla nich wyjazd integracyjny do Unieścia organizowany przez Towarzystwo Szkół Twórczych. Teraz mieliśmy okazję spotkać się z uczniami m. in. z PG 13 w Wałbrzychu, z gimnazjum dwujęzycznego z Tarnowa, ale także z naszymi młodszymi kolegami z PSP 14 w Opolu.
Sama podróż trwała ok. 9 godzin. Mieliśmy zarezerwowany cały wagon od PKP Intercity (68 osób), więc nie było problemów z miejscami. Każdy dogadał się co do przedziałów i wszystko przebiegało sprawnie. Po przyjeździe mieliśmy obiadokolację i resztę czasu na odpoczynek - a kto chciał, szedł na plażę przywitać się z morzem.
Dni wyglądały podobnie i mijały bardzo szybko: poranna "przebieżka" lub joga o 7:30, śniadanie po 8, zajęcia zorganizowane/wyjście na plażę, obiad, znów zajęcia zorganizowane, kolacja i prezentacja jednej ze szkół uczestniczących w obozie.
Jedzenie i warunki socjalne - jak wiadomo, sztuką jest podejść do każdego indywidualnie mając do czynienia z nie dość, że ponad 60-osobową grupą, to jeszcze w wieku gimnazjalnym. Tak czy inaczej warunki te jakoś wcale nie zmieniły sympatycznej atmosfery na całym obozie.
Myślę, że zdjęcia wyrażą więcej niż tekst... zapraszam do oglądania zdjęć. :)
powrót do strony głównej
©2011-2013 by Oskar Zmarzły