4 kwietnia 2012 r.
Około ósmej rano wyjechaliśmy dwoma autokarami (jeśli ten "mniejszy"... rzeczywiście nim był) do planetarium w Chorzowie. Jechaliśmy ok. dwie godziny.
Na miejscu panie opiekunki podzieliły wszystkich na pół,
ażeby pani przewodnik nie miała problemów z organizacją.
Wykład pierwszy - sejsmografia, sprzęt, litosfera, wnętrze Ziemi
w dość ciasnym pomieszczeniu urządzonym - zapewnie prowizorycznie - jako sala wykładowa.
Po trwającym mniej więcej 40 minut wykładzie wymieniliśmy się z grupą pierwszą na oprowadzenie po tzw. ogródku meteorologicznym, tym razem w miłych warunkach, projektorem i prezentacją jak należy. Po niej pani przewodnik oprowadziła nas po ogródku, pokazując co do czego służy, jak działa i jak się tymi przyrządami wszelkie rzeczy mierzy.
Najbardziej oczekiwana część wycieczki według mnie to wykład dotyczący konstelacji, nieba i astromii. Sala nie była typowa, bowiem była "funkcjonalną kopułą". Znaczy to mniej więcej, że na jej wewnętrznej stronie można wyświetlać za pomocą urządzenia znajdującego się wewnątrz obraz nieba w oryginale, zachowując oczywiście proporcje i wielkości gwiazd, planet czy Księżyca. Podczas takiego wykładu panuje absolutna restrykcja, trzeba zachowywać ciszę, nie świecić, nie jeść - a za złamanie tych zasad grozi po prostu wyproszenie z sali.
Zapraszam do oglądania zdjęć. :)
powrót do strony głównej
©2011-2013 by Oskar Zmarzły